Bruno Lage pojawił się na konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem z Vitórią Setúbal w ramach 29. kolejki ligi portugalskiej. Poniżej przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi trenera.
Jakich trudności się pan spodziewa po Vitórii Setúbal, wiedząc że to jedna z drużyn, która traci bardzo mało bramek?
- To będzie wyjątkowy i ważny mecz. Specjalny dla mnie, ponieważ jestem z Setúbal i to w Vitórii zacząłem swoją karierę. Pracowałem w drużnie młodzieżowej jako asystent pana José Rochy. Będzie to ważny mecz, ponieważ jest to jeden z finałów, a my będziemy musieli zaprezentować najlepszą formę. Zagramy przeciwko zwartemu zespołowi, który nie strzela i nie traci dużo bramek. Mają trzech napastników i to jest ich prawdziwe niebezpieczeństwo. Ich wyniki są bardzo interesujące, zdobyli punkty i zbliżyli się do utrzymania. Jesteśmy w domu i zagramy przeciwko bardzo dobrze zorganizowanej drużynie. Zrobimy wszystko w celu zdobycia trzech punktów.
Co pan sądzi o komplementowaniu Benfiki i jej graczy po meczu z Eintrachtem?
- Twoim zadaniem jest komplementowanie lub krytykowanie. Taki jest futbol. Kiedy wygrywasz, wszystko nie jest takie różowe, a kiedy przegrywasz, wszystko nie jest takie złe. Musimy utrzymać równowagę. Wszyscy uwielbiają być komplementowani, to prawda, i cieszymy się, że nasza praca i nasze występy są doceniane, ale naszym celem jest zachowanie równowagi w życiu codziennym, w konkurencji i szkoleniu, aby wykonać naszą pracę. Oczywiście nadal chcemy ewoulować.
Zrobił pan 6 zmian w Lidze Europy. Czy rotacje pojawią się także jutro?
- Nie ma jednej jedenastki. Naszym celem jest przygotowanie graczy, przeanalizowanie przeciwnika i rozegranie gry ze strategią, która pozwoli nam wygrać. W ciągu tych ostatnich trzech miesięcy wszyscy grali. To tylko potwierdza, że każdy jest ważny.
Czy potrzebuje pan Samarisa na następny sezon?
- Jesteśmy zadowoleni z występów Samarisa, Fejsy, Florentino i Gabriela. Zawsze patrzymy na pozytywną stronę ich wydajności.
Czy po meczu João Félixa przeciwko Eintrachtowi Frankfurt jego transfer jest nieunikniony?
- Po meczu z Eintrachtem poprosiłem cię, żebyś nie robił okładki z João Félixem, a następnego dnia to zrobiłeś. To tylko udowadnia, że nie mogę tego kontrolować. Wiedziałem, że to może się zdarzyć, wiemy, jak radzić sobie z presją, to coś, co czuję w swojej pracy, ale naciskam też na João. Zawsze przed meczem mówię mu, jakie ruchy ma robić. Przed rozpoczęciem gry wywierałem na niego presję, aby strzelił jak najwięcej goli w tym spotkaniu. W końcu odpowiedział: "Trenerze, jestem ci winien jeszcze 7 bramek." Zostawcie go w spokoju. Ma bardzo dobre środowisko rodzinne, fantastyczny zespół wokół niego, który go wspiera i daje mu wszystkie warunki do dorastania. Pozwólcie, aby sprawy przebiegały naturalnie. Niech kontynuuje karierę w Benfice."
Czy pan sądzi, że sprawa mistrzostwa zostanie zamknięta zaraz po meczach w europejskich pucharach?
- Nie. To, co widzę, to trudności, które może sprawić nam jutrzejszy przeciwnik. To tylko mnie dotyczy. Jakie trudności stworzy nam Vitória Setúbal? Jakie przestrzenie zostawią nam do wykorzystania? Mamy 3/4 dni na przygotowanie się do meczu z Eintrachtem Każda drużyna chciałaby mieć więcej dni do przygotowania się do następnego meczu. Skupiam się analizie przeciwnika i trudności, które może nam przynieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz