Trudno cokolwiek napisać po takim meczu. Chyba najlepiej będzie jeżeli zobaczycie to sami na poniższym skrócie video.
Na koniec mała konkluzja dla mnie i dla fanów Orłów. "Nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku". W piątek radowaliśmy się z porażki FC Porto i już zacieraliśmy ręce, że przewaga nad Smokami może wynosić 8 punktów, ale As Panteras sprowadzili nas boleśnie na ziemię.
Ciekawostka odnośnie Sportingu, który jest obecnie liderem rozgrywek. Lwy objęły fotel lidera po raz pierwszy od 4 lata, a dokładnie 137 kolejkach ligowych. Ostatni raz na pierwszym miejscu były 12 września 2016 roku, a prowadził ich nie kto inny jak Jorge Jesus.
Boavista vs Benfica - 3:0 (2:0)
1-0, Angel Gomes (18' karny);
2-0, Alberth Elis (38');
3-0, Hamache (76')
Booavista: Léo Jardim; Reggie Cannon, Alejandro Gómez, Chidozie Awaziem, Hamache; Manuel Show (Sebatián Pérez,68'), Miguel Reisinho; Gustavo Sauer, Angel Gomes, Paulinho; Alberth Elis
Benfica: Vlachodimos; Gilberto (Diogo Gonçalves, 56'), Otamendi, Vertonghen, Nuno Tavares; Pizzi (Seferovic, 46'), Gabriel (Weigl, 46'), Taarabt (Franco Cervi, 62'), Everton (Rafa Silva, 46'); Waldschmidt, Darwin Núñez
Żółte kartki: Vertonghen (45'+1), Manuel Show (59'), Reisinho (65'), Nuno Tavares (66'), Léo Jardim (80'), Diogo Gonçalves (90'), Otamendi (90'+2).
Sędzia: Hugo Miguel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz