środa, 4 listopada 2015

Udany rewanż. Awans na wyciągnięcie ręki


Benfica Lizbona pokonała u siebie 2:1 Galatasaray Stambuł, w czwartym spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów. W innym meczu grupy C Atletico Madryt zremisowało bezbramkowo na wyjeździe z kazaskim FK Astana.

Orłom udał się rewanż za porażkę w Stambule w poprzedniej kolejce, gdy przegrali z Galatasaray 1:2. Zwycięstwo i remis Atletico w Kazachstanie pozwoliło drużynie Rui Vitorii na ponowne objęcie przodownictwa w grupie i praktycznie zapewnienie sobie awansu z grupy.

Wczoraj pisząc zapowiedź meczu zagalopowałem się twierdząc, że wygrana będzie oznaczała pewne wyjście z grupy. Tak nie jest, ale trudno sobie wyobrażać by było inaczej. Galatasaray by wyprzedzić Benficę musiałoby wygrać w Madrycie z Atletico i u siebie wysoko z Astaną, a Orły zremisować w Kazachstanie i przegrać u siebie z Atletico. Wydaje się, że Turcy nie są w stanie zdobyć w kolejnym spotkaniu Vicente Calderon.

Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, a urugwajski bramkarz gości uwijał się jak w ukropie. Gospodarze nie potrafili jednak zmusić go do kapitulacji. Udało się im to dokonać dopiero na początku drugiej połowy (52. minuta) za sprawą Jonasa, któremu przy golu trochę przypadkowo asystował weteran Luisao.

Niestety już po kilku minutach (58. minuta) goście doprowadzili do wyrównania za sprawą Lucasa Podolskiego, który pogrążył Orły w Stambule. Na całe szczęście gospodarzy równie szybko odpowiedzieli trafieniem (67. minuta), a zrobił to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Luisao. Tym razem Brazylijczyk nie popisał się strzałem głową jak to ma zazwyczaj w swoim stylu, a kropnął piłką w samo okienku bramki bronionej przez Muslerę.

Końcówka spotkania należała do Galatasaray, którego gracze nie mieli już nic do stracenia. Benfica miała dzięki temu kilka znakomitych okazji z kontrataków do podwyższenia prowadzenia, ale Muslera bronił rewelacyjnie. W samej końcówce sytuacja mocno się skomplikowała, gdy w 85 minucie arbiter wyrzucił z boiska Nico Gaitana (druga żółta kartka) i gospodarze musieli ostatnie minuty grać w osłabieniu. W doliczonym czasie gry klasę pokazał  Julio Cesar, który w cudowny sposób zatrzymał Umuta Buluta, a dobitka Yasina Oztekina poszybowała nad poprzeczką.

Pełna dokumentacja spotkania - tutaj



Tabela grupy C po 4 kolejkach:
1. Benfica Lizbona - 9 pkt - bramki 7:4 
2. Atletico Madryt - 7 pkt - bramki 7:2
3. Galatasaray Stambuł - 4 pkt - bramki 5:7
4. FK Astana - 2 pkt - bramki 2:8

Kolejne spotkanie w LM Benfica rozegra w środę 25 listopada na wyjeździe z FK Astaną (godz. 16:00), a Atletico Madryt podejmie u siebie Galatasaray Stambuł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz