niedziela, 25 września 2016

Ograli ambitnego beniaminka


Benfica Lizbona w sobotni wieczór pokonała na wyjeździe 2:0 GD Chavez, w spotkaniu 6. kolejki Liga NOS. Bramki dla Orłów padły dopiero w drugiej połowie, a ich autorami byli Mitroglu (69') i Pizzi (84').

Zwycięstwo nad beniaminkiem nie przyszło łatwo, a ambitni gospodarze przez ponad godzinę dzielnie stawiali czoła liderowi i obrońcy tytułu mistrzowskiego.

Orły od początku dominowały na boisku, a gospodarze koncentrowali się na kontratakach. Jeden z nich w 17. minucie przyniósł im nawet gola, ale arbiter słusznie go nie uznał z powodu minimalnego spalonego. W 36. minucie również z tego samego powodu nie została uznana bramka Kostasa Mitroglu, ale w tym przypadku arbiter się pomylił, co pokazały telewizyjne powtórki. Ambitni gospodarze w 40. minucie drugi raz poważnie zagrozili bramce Julio Cesara i w jednej akcji dwukrotnie "obili" prawy słupek jego bramki.

W drugiej połowie obraz meczu się nie zmienił, ale i Benfice w końcu udało się przełamać beniaminka. W roli egzekutora wystąpił Mitroglu. Najpierw w 62. minucie trafił do siatki po zamierzaniu w polu karnym po rzucie rożnym, ale arbiter odgwizdał spalonego, tym razem słusznie. W 69. minucie trafił już w prawidłowy sposób, strzałem głową po wstrzeleniu piłki z rzutu wolnego w pole karne.

Po stracie gola gospodarze musieli się nieco odkryć i nawet postraszyli trochę Julio Cesara i obronę Benfiki. W 83. minucie losy meczu zostały jednak rozstrzygnięte do drugiego gola strzelił Pizzi, oddając strzał z linii pola karnego po odbitej piłce od muru po wykonywanym chwilkę wcześniej rzucie wolnym. W 90. minucie wynik mógł podwyższyć jeszcze Carillo, ale w dogodnej sytuacji jego mocny strzał bramkarz gospodarzy przeniósł nad poprzeczkę.

Wygrana nad Chavez była 15. z kolei zwycięstwem ligowym w meczu wyjazdowym. Tym samym wyrównano 43-letni rekord z sezonów 1971/72  i 1972/73. Jeżeli 23 października Orły wygrają na wyjeździe z Belenenses, to rekord ten zostanie pobity.

* pełna dokumentacja spotkania - tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz