Benfica Lizbona pokonała u siebie 2:0 Anderlecht Bruksela, w pierwszym spotkaniu fazy grupowej Ligii Mistrzów. W drugim spotkaniu grupy C Olympiacos Pireus przegrał u siebie 1:4 z Paris SG.
Mecz Na Estadio da Luz rozpoczął się fantastycznie dla Orłów, bo już w 4. minucie objęli prowadzenie za sprawą Filip Djuricić. Fatalnie zachował się przy tej sytuacji bramkarz gości Proto, który wybił piłkę przed siebie przy strzale z dystansu, a pierwszy przy niej znalazł się Serb.
Błyskawiczna bramka ustawiła mecz i na boisku dzielili i rządzili gracze Benfiki, którzy spokojnie kontrolowali grę. Kolejną okazję gospodarze mogli mieć w 19. minucie, gdy Oscar Cardozo na lewym skrzydle oszukał dwóch obrońców i podał w pole karne, gdzie piłka nie trafiła jednak do żadnego gracza w czerwonej koszulce portugalskiej ekipy.
W 22. minucie golkiper gości choć trochę odkupił swoje winy. W roli głównej znów wystąpił Cardozo, który ambitnie uderzył z okolicy 30. metra, ale nie zdołał zaskoczyć Proto.
Po 30 minutach od pierwszego gwizdka było już 2:0. Luisao, stojąc tuż przed bramką, odnalazł się w dużym zamieszaniu i otrzymał piłkę po górnym podaniu. Gracz Benfiki już niemal padał na murawę, ale zdołał kopnąć futbolówkę i powiększyć prowadzenie swojej drużyny.
Goście przy dwubramkowym prowadzeniu grali już bardzo spokojnie i nie najlepiej wpłynęło to na tempo gry. Druga połowa nie dostarczyła wielu emocji, a Portugalczycy pewnie bronili swoich trzech punktów. Po zwycięstwie 2:0 Benfica nie została jednak liderem grupy C, bo we wtorek PSG pokonało Olympiakos 4:1 i wyprzedza w tabeli Portugalczyków dzięki większej ilość strzelonych bramek.
Po 30 minutach od pierwszego gwizdka było już 2:0. Luisao, stojąc tuż przed bramką, odnalazł się w dużym zamieszaniu i otrzymał piłkę po górnym podaniu. Gracz Benfiki już niemal padał na murawę, ale zdołał kopnąć futbolówkę i powiększyć prowadzenie swojej drużyny.
Goście przy dwubramkowym prowadzeniu grali już bardzo spokojnie i nie najlepiej wpłynęło to na tempo gry. Druga połowa nie dostarczyła wielu emocji, a Portugalczycy pewnie bronili swoich trzech punktów. Po zwycięstwie 2:0 Benfica nie została jednak liderem grupy C, bo we wtorek PSG pokonało Olympiakos 4:1 i wyprzedza w tabeli Portugalczyków dzięki większej ilość strzelonych bramek.
Benfica Lizbona - RSC Anderlecht Bruksela 2:0 (2:0)
1:0 Filip Duricić (4)
2:0 Luisao (30)
2:0 Luisao (30)
Benfica Lizbona:
Artur - Andre Almeida, Luisao, Ezequiel Garay, Guilherme Siqueira - Filip Duricić (75. Maxi Pereira), Enzo Perez (69. Ola John), Ljubomir Fejsa, Nemanja Matić, Lazar Marković - Oscar Cardozo (87. Lima).
Artur - Andre Almeida, Luisao, Ezequiel Garay, Guilherme Siqueira - Filip Duricić (75. Maxi Pereira), Enzo Perez (69. Ola John), Ljubomir Fejsa, Nemanja Matić, Lazar Marković - Oscar Cardozo (87. Lima).
RSC Anderlecht Bruksela:
Silvio Proto - Guillaume Gillet, Cheikhou Kouyate, Chancel Mbemba, Fabrice N'Sakala - Massimo Bruno (79. Dennis Praet), Demy de Zeeuw (46. Frank Acheampong), Luka Milivojević, Sacha Kljestan, Matias Suarez - Aleksandar Mitrović (76. Gohi Bi Cyriac).
Silvio Proto - Guillaume Gillet, Cheikhou Kouyate, Chancel Mbemba, Fabrice N'Sakala - Massimo Bruno (79. Dennis Praet), Demy de Zeeuw (46. Frank Acheampong), Luka Milivojević, Sacha Kljestan, Matias Suarez - Aleksandar Mitrović (76. Gohi Bi Cyriac).
Żółte kartki: Perez (Benfica) - De Zeeuw, Bruno, Mitrović, Kljestan, Suarez
Sędzia: Manuel Graefe (Niemcy)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz